Obserwatorzy

Translate

poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Dary ziem

                 Od zawsze kocham kamienie. Coś mnie do nich przyciąga.
           Kiedyś, kiedy miałam jeszcze ogród urządzając go gromadziłam i zbierałam kamienie aby tworzyć z nich przeróżne kompozycje roślinno - skalne. Pamiętam jak wczesną wiosną zbierałam na polach, nieduże perłowe otoczaki w kolorze białym, różowym i czarnym. Pracy było przy tym sporo, bo aby wydobyć ich piękno najpierw moczyłam je w środkach na bazie podchlorynu sodu a następnie myłam przy użyciu detergentów i szczoteczki. Po wypłukaniu w wodzie można już było wysypywać nimi wyeksponowane fragmenty ogrodu skalnego wysadzonego miniaturowymi krzewami iglaków i wrzośców. Przy mojej wrodzonej pedanterii oczywiście odrębność kolorystyczna kamyków była zachowana. Efekt był wspaniały zwłaszcza po zraszaniu lub deszczu.
        Kiedy później będąc za granicą zobaczyłam wykop pod synagogę a obok stosy przepięknych, różnej wielkości głazów narzutowych stanowiących zawartość tegoż wykopu, to jedynym wtedy moim marzeniem było, aby choć znikoma ich część mogła się znaleźć w moim ogrodzie. Było to absurdalne.
               Ogrodu już nie mam ale miłość do kamieni pozostała. Teraz zbieram ciekawe okazy krzemienia. W zasadzie postępuje z nimi podobnie jak poprzednio z innymi kamieniami zwłaszcza w kwestii wydobywania ich piękna ale przeznaczenie jest zupełnie inne.
                 Przeczytałam, że krzemień jest spotykany tylko na terenie Polski, nigdzie indziej na świecie. Występuje w Górach Świętokrzyskich i na Wołyniu. Ma różne zabarwienie, od czarnego po przez różne odcienie popielatego aż prawie białe oraz brązowo- miedzianego poprzez wszystkie odcienie rudości i miodu aż do bardzo jasnych beżu. Tu trzeba zaznaczyć, że nie występuje w jednolitym kolorze, ale tworzy bardzo interesujący obraz barw przenikających się wzajemnie. Stąd nazwa krzemień pasiasty. Druga spotykana nazwa to krzemień wołyński i dotyczy ona kamienia występującego w barwach brązowo-miedzianych.
          Ze względu na swoją unikalność występowania oraz niewątpliwą urodę przypisuje się mu niezwykłe właściwości. Podobno oddziałują pozytywnie na ludzki organizm, wzmacnia i regeneruje siły witalne, przyczynia się do odzyskiwania wiary w siebie i wzmaga poczucie własnej wartości, zapewnia też dobrobyt i powodzenie w interesach. Być może dlatego tak wielkim zainteresowaniem cieszy się obecnie biżuteria z krzemienia oprawianego w srebro i złoto. To polski artysta jako pierwszy zastosował ten kamień w jubilerstwie i przez długie lata lansował w świecie aż stała się ze wszech miar pożądaną i docenioną.
     Od zarania dziejów krzemień był stosowany w obrzędowości i magii z racji tego, że skupia w sobie moc trzech żywiołów. W obrzędowości i magii stosowane się też świece i kadzidełka. Postanowiłam połączyć te elementy wzmacniając efekt oddziaływania.
A oto co z tego powstało;
             Ponieważ krzemień jest bardzo trudny w obróbce, moje kompozycje zawierają kamień w rodzimej postaci, są tylko dobierane swym kształtem i kolorem aby mogły stanowić harmonijną całość. Mają wartość użytkową jako podstawki pod kadzidełka stożkowe i patyczkowe a także świece klasyczne i typu podgrzewacz. Niektóre z wyeksponowanych są swego rodzaju medalionem ściennym lub po prostu przyciskiem do papieru.

Myślę, że mi się to udało.