niedziela, 28 lutego 2016
Myśli w trakcie...; wazony decoupage.
Założenie piękne ale aktualnie, za sprawą tzw. postępu prawie nierealne.Tak naprawdę definicje tych pojęć zatraciły się w pędzie zwanym "wyścigiem szczurów". Nie zdając sobie sprawy większość z nas w tym uczestniczy tracąc swoje ego i stając się drobnym, bezwolnym elementem w ogromnej masie zwanej populacją, niesioną z prądem obowiązującego systemu.
Podobno nie ma od tego odwrotu. Ale czy na pewno? Wychodząc z założenia, że to kropla drąży skałę; nie ma rzeczy niemożliwych. Może należało by wejrzeć głęboko w swoją jaźń aby przekonać się, jak ogromna moc ofiarowana nam została w chwili stworzenia. Zweryfikować swoją postawę i chłodnym okiem spojrzeć na otaczającą nas rzeczywistość.Twórcze działanie jest elementem sprzyjającym różnego rodzaju rozważaniom. Uruchamia bowiem myślenie abstrakcyjne czego następstwem jest nasza kreatywność. Już sam "opór materii" z którym mamy do czynienia w procesie tworzenia wymusza na nas poszukiwanie rozwiązań a co za tym idzie aktywizuje uśpione szare komórki. Tworząc własne mniej lub bardziej udane "dzieła", ( nie ma to znaczenia), można poczuć jak ogromny ma się wpływ na to co powstaje. Pozytywiści nazywali to pracą u podstaw.
Poniżej to, z czym zmagałam się ostatnimi czasy;
I. Wazon "Flores", duży gliniany, zakupiony kilka lat temu wreszcie doczekał się na swoją"szatę".
V./A. Wazon "Emili".
V./ B. Wazon "Idali"
V./ C. Wazon "Natali"
VI. Drugi tryptyk imienny.
VI./ A. Wazon "Melani"
VI./ B. Wazon "Klara".
VI./C. Wazon "Fani".
I jeszcze "Portret babuni" utrzymany w stylu Shabby chic; ramki- przecierka farby kredowej oraz wypełnienie- odwrócony decoupage na szkle z efektem popękanego szkła.
W ostatnich czterech miesiącach popełniłam jeszcze decoupage na kilku butelkach oraz dwa olejne obrazy a obecnie pracuję nad cyklem obrazów "Cztery pory roku" w technice olejnej.
Jak tylko czas pozwoli pokażę w kolejnych postach.
Dziękuję i pozdrawiam wszystkich, którzy w dobrych zamiarach odwiedzają mój blog.
KamaNill
Podobno nie ma od tego odwrotu. Ale czy na pewno? Wychodząc z założenia, że to kropla drąży skałę; nie ma rzeczy niemożliwych. Może należało by wejrzeć głęboko w swoją jaźń aby przekonać się, jak ogromna moc ofiarowana nam została w chwili stworzenia. Zweryfikować swoją postawę i chłodnym okiem spojrzeć na otaczającą nas rzeczywistość.Twórcze działanie jest elementem sprzyjającym różnego rodzaju rozważaniom. Uruchamia bowiem myślenie abstrakcyjne czego następstwem jest nasza kreatywność. Już sam "opór materii" z którym mamy do czynienia w procesie tworzenia wymusza na nas poszukiwanie rozwiązań a co za tym idzie aktywizuje uśpione szare komórki. Tworząc własne mniej lub bardziej udane "dzieła", ( nie ma to znaczenia), można poczuć jak ogromny ma się wpływ na to co powstaje. Pozytywiści nazywali to pracą u podstaw.
Poniżej to, z czym zmagałam się ostatnimi czasy;
I. Wazon "Flores", duży gliniany, zakupiony kilka lat temu wreszcie doczekał się na swoją"szatę".
Wazon malowany ręcznie (na kanwie serwetki),farbami akrylowymi. Wykończony farbą kredową oraz złotą porporiną.
Idealny na suchą kompozycję lub kwiat cięty, wystarczy włożyć szklany lub plastikowy pojemnik, rozmiar " kołnierza" na to pozwala.
II. Wazon "Spirala czasu" w formie Światowida lub czterech stron świata.
III. Tryptyk roślinny; różne techniki, różne materiały.
III./A. Wazon "Słoneczniki".
III./B. Wazon "Mimoza" z zastosowaniem dwu- składnikowej krakelury.
III./C. Wazon "Fiołki" stylizacja starej popękanej porcelany.
IV. Wazonowy dyptyk "Rustyc" technika mieszana, mi. transferu i suchego pędzla, wykończone pastą woskową z białym złotem.
V. Pierwszy tryptyk imienny.
V./ C. Wazon "Natali"
Jak tylko czas pozwoli pokażę w kolejnych postach.
Dziękuję i pozdrawiam wszystkich, którzy w dobrych zamiarach odwiedzają mój blog.
KamaNill
