Obserwatorzy

Translate

poniedziałek, 28 lutego 2011

Mój profil.



Mój profil.
PŁEĆ: już tylko piękna,

WIEK: 45+....,
WYKSZTAŁCENIE: "o mało co dr"
ZNAK ZODIAKU: LEW,(stella rege)
LOKALIZACJA: wieczny wędrowiec,
 ZAINTERESOWANIA: - muzyka (Moriccone, Queen, Kohen,Niemen, Grechuta,Bajor, Vangelis,Vivaldi, Rawel)
- literatura (klasyczna,reportażowa)
 - film(adaptacje powieści,kryminalne)
- historia architektury(dzieje siedzib szlacheckie i magnackie na dawnych ziemiach polskich)
 PASJE: rękodzieło (malowanie obrazów, decoupage, masa solna,masa papierowa,szycie,etc.)
 UWAGI KOŃCOWE: IDEALISTYCZNE PODEJŚCIE DO ŚWIATA I LUDZI, NIEPOPRAWNY OPTYMISTA.
Masz podobne upodobania, chcesz wymienić poglądy lub chciała byś nabyć którąś z moich prac, to mój e-mail jest do dyspozycji: kbkamanill413@gmail.com. Zapraszam.


czwartek, 10 lutego 2011

Zakamarki mojej duszy

czwartek, 10 lutego 2011

Zakamarki mojej duszy.


Zastanawiam się dlaczego doprowadziłam do takiej sytuacji, że wszyscy moi bliscy uznali, że to tylko ja mam obowiązki wobec nich, natomiast żadne z nich nie poczuwa się do obowiązków wobec mnie ?

Otóż uważają, że mając "czynną odporność" na przeciwności losu dam sobie radę w każdej sytuacji, a moim wyłącznym życiowym przeznaczeniem jest spełniać potrzeb wszystkich wokół z zastrzeżeniem że; w żadnym wypadku nie naruszę sfery osobistej beneficjentów.

Spełniałam zachcianki, szanowałam ich prawo do samostanowienia przez dłuuuugi czas i wreszcie powiedziałam basta!

Postanowiłam też samo stanowić o swoim życiu. Co się w tedy stało?

Skrzywdziłam wszystkich, uraziłam do żywego i nastąpiła ciszaaaaa....

Złamałam świętą tradycję MATKI POLKI !

Nie oczekuję zrozumienia bo nikt nie poświęci mi tyle własnego cennego czasu na to aby mnie wysłuchać i przynajmniej starać się mnie zrozumieć. Zgodnie z przyjętymi zasadami pozostało mi chyba tylko prosić o przebaczenie? Ale przebaczenie czego? Że ośmieliłam się pomyśleć o sobie?

Co więc jest sacrum a co profanum?

Ironią losu, mocne kobiety, co radzą sobie jak inne trzy,

Miękną pod wpływem wierszy poety i ronią wtedy ukradkiem łzy.

Nie wiem kto jest autorem tych słów, ale są one dla mnie kwintesencją mojej osobowości.