Obserwatorzy

Translate

niedziela, 31 marca 2019

Sobie a muzom; naszyjnik


       Kolejna praca zrealizowana w sezonie zimowym; naszyjnik z koralików Toho w kolorze kości słoniowej, turkusu i złota. Rozmiar koralików to 11o i niewielka ilość w rozmiarze 15o w kolorze złotym do wykończenia listków. Wszystko zrobione igłą do koralików z użyciem żyłki. Sznur tzw czwórkowy ; cztery koraliki i następne rzędy to już tylko wg systemu, trzy- dwa -dwa-jeden aż osiągnie się żądaną długość. Cała tajemnica to nauczyć się gdzie przeciągnąć żyłkę aby zawsze było cztery koraliki.
  Poniżej efekt moich zmagań z koralikami i igłą.

 

 

 

 Piękna wiosenna pogoda skusiła mnie do wyjścia na długi spacer i oczywiście do ogrodu . Stwierdzić należy, że błyskawicznie przyroda przywdziewa zieloną barwę a ptaki urządzają sobie festiwal ćwierkania. Pozostaje nam tylko delektować się urokami darowanymi przez Naturę.
W ogrodzie czeka dużo pracy przy stałych nasadzeniach, zaczynam więc jutro. Kilka wczesnych kwiatków już kwitnie, inne idą w pąki,,, robi się uroczo. Lawendy i róże bardzo dobrze zniosły zimę a forsycja i pigwowiec już prawie rozkwita. W tunelu zerwałam po raz pierwszy sałatę, którą wysiałam na zimę.Tego eksperymentu nie przetrwała rzodkiewka ale niedawno zrobiłam ponowny zasiew i już ładnie rośnie. Na grządce siedmiolatka wypuściła 20- centymetrowy szczypior więc się nie oparłam. Tym sposobem na talerzu również smakowałam wiosnę. 


         Wczoraj uporałam się z łazienką, trwało to trochę ale efekt zadowalający. Pracy sporo a jeszcze więcej zamieszania; wszystko z powodu umywalki. A było to tak; upadł mi szklany słoiczek z kremem, umywalka pękła i do wymiany. Zamieszania było trochę z zakupem, bo to w puszczana w szafkę a teraz to już na blat. Zamówiłam w składzie budowlanym ale się nie doczekałam. Po pięciu tygodniach zwrócono mi zaliczkę. Znalazłam taki sam model w sklepie internetowym i w ciągu dwóch dni miałam ją w domu. Umywalka stała się asumptem do odnowy całej łazienki; usunęłam fugi i nałożyłam nowe,  wymieniłam silikony, zrobiłam renowację mebli a przy tym remanent zawartości szuflad i szafek, pomalowałam sufit, wymyłam okno i całą resztę. Zawiesiłam nową firankę i nareszcie mam czas na przyjemniejsze zajęcia. Szczerze mówiąc nie myślałam, że dam radę ale z efektów jestem zadowolona. Muszę kupić jeszcze coś na posadzkę; dywaniki włochate nie zdają egzaminu przy ogrzewaniu podłogowym więc z nich zrezygnuję, zastanawiam się nad matą antypoślizgową ale nie mam z tym doświadczenia. Może ktoś zna ten produkt? Będę wdzięczna.

czwartek, 7 marca 2019

Moje obawy i bransoletka Caprice


         To jest pierwszy mój wpis na tej witrynie. Pozostałe posty są z przeniesienia z blox.pl. Co prawda ostatnimi czasy nie wiele się tam działo ale akurat jak zamieściłam wpis pt."Koronki" po dwóch dniach otrzymałam informację od właściciela strony, że jest do likwidacji. I się zaczęło...
         Przypuszczam, że wszyscy użytkownicy "gazety" (wiadomo jakiej), zgodnie z zasadą "z cudzego konia złaź i wpół drogi" są postawieni, delikatnie mówiąc w kłopotliwej sytuacji.
Przeprowadzki, to zawsze wielkie zamieszanie, straty i niepewność; jak będzie?
Być może dobrze ale nie wykluczone, że sytuacja może się powtórzy.
Z grubsza udało mi się opanować sytuację ale czeka mnie sporo pracy z formatowaniem tekstów i poprawianiem zdjęć obarczonych błędami. Ale powoli.
        Dla poprawy nastroju, pokażę bransoletkę Caprice, do zrobienia której przymierzałam się już kilka lat. Wykonana jest z koralików TOHO w dwóch rozmiarach 11o i 8o i 400 kryształów fi 4mm.

       Bransoletka składa się z dwóch warstw; koralikowa siatka na spodzie i kryształy na wierzchu. Ilustruje to zdjęcie poniżej. Jest to  próbna praca z której pozostało tylko foto.
  I jeszcze kilka odsłon prawidłowo wykonanej Caprico;



     Wpis ten dedykuje Uleńce; mając nadzieję, że ikona w gadżecie; Lista blogów się zmieni. Wszystko zależy od ustawienia; ikona,tytuł postu i nie wiem co tam jeszcze zaznaczyłaś.
  Pozdrawiam serdecznie.
KamaNill

poniedziałek, 25 lutego 2019

Koronki


     

                              Długo, długo nic i nareszcie; znalazłam trochę chęci aby coś opublikować...
Nie zaprzestałam bawić się w rękodzieło, uczę się nowych technik, gromadzę niezbędne materiały a to jest nie tylko absorbujące ale dość kosztowne więc robię to etapami. Do tego, dwa miesiące pracy koncepcyjnej pro publiko bono; zakończonej sukcesem. Co tygodniowe pieczenie chleba (robię to od dwóch lat). Pozostały czas to mój ogród, który jest bardzo zaborczy... i konsekwencja jego uprawy; domowe przetwórstwo ale o tym może wkrótce ?
      Naprawdę nie wiem kiedy minął rok.
Doszłam do przekonania, że szydełkowanie to idealne zajęcie dla stypendysty ZUS-u w okresie jesienno - zimowym;- bałaganu przy tym nie ma; szczególnie przy małych formatach,
- wystarczy pomysł i trochę chęci,
 - pozycja siedząca w wygodnym fotelu,
- można równocześnie słuchać audiobooka lub jakiegoś wykładu na YouTube ( od dekady nie mam TV co pozwala mi myśleć samodzielnie i dobierać interesujące mnie treści),
- prowadzić konwersację jeśli oczywiście nie uchybia to rozmówcy,
-robótkę zawsze można odłożyć .
Jak na razie skupiam się na małych formatach i udało mi popełnić:
I. Nakrycie głowy w kolorze brudnego różu w technice koronki irlandzkiej.
         
      II. Nakrycie głowy typu dżokejka wykonana w technice mieszanej; koronka irlandzka i rumuńska a więc szydełko i igła.
          
         Praca jest jeszcze nieskończona, elementy daszku wymagają wypełnienia ściegiem igłowym (to bardzo pracochłonne).
III. Elementy koronki irlandzkiej.


IV. Bieżnik wykończony koronką przestrzenną.

Wykorzystałam tu pewne techniki, mające zastosowanie w koronce irlandzkiej.


Koronka bieżnika ma w sumie 2,5 m długości.


Wykonana była specjalnie na komodę o długości 1,6m i szerokości 0,45 m. Zrobiłam tylko boki i front; tył jest bez koronki i tak tego nie widać.


V. Serweta świąteczna do kompletu o boku 1,2 m.

Wzór mniej skomplikowany niż przy bieżniku ale jest go drugie tyle; prawie 5 m.








Wszystkie prezentowane wzory i kompozycje koronek są mojego autorstwa, z zastosowaniem technik charakterystycznych dla koronki irlandzkiej i rumuńskiej.
Nie są to wszystkie prace a osoby spostrzegawcze zauważyły co jeszcze mam ew.do pokazania.
KamaNill