Obserwatorzy

Translate

piątek, 11 marca 2011

POLSKIE ELDORADO!





            Wzięłam się za naukę niemieckiego mimo, że wcześniej tego nie planowałam. Jako niespokojna dusza nie wykluczam, że może być przydatny. To co szykują nam decydenci wskazuje na to, że wkrótce Germania będzie głównym miejscem pracy dla nas jako obywateli zielonej wyspy. Rządzący się cieszą. Ale czy my mamy powody do radości? Czy na tym miała polegać wolność i demokracja?
             Obiecywano nam, że będziemy mogli wyjeżdżać za granicę, ale wszyscy myśleli, że jako turyści. Czyż nie?
             Okazało się jednak, że jesteśmy niewolnikami Europy. Tanią siłą roboczą. Czym to się różni od czasów 1939-45 roku?
             Różnica jest ale bardzo subtelna; w okresie okupacji były to roboty przymusowe a teraz jest to dobrowolny przymus.
            Trzeba tu dodać jeszcze jeden wymóg. Aby być niewolnikiem Europy nie wystarczy znać angielski, francuski, rosyjski czy hibru tak jak w moim przypadku ale jeszcze niemiecki a zapewne przydał by się hiszpański i włoski. W tedy cała Europa nasza.
           Jak widać, dużo mam jeszcze do nadrobienia w sferze językowej ale myślę, że do emerytury zdążę, bo plany przedłużenia wieku emerytalnego nieuchronnie wejdą w życi3 więc goniąc emeryturę najprawdopodobniej w nieskończoność mogę się uczyć i zwiedzać landy.

"Nie o take Polske walczylyśmy!" - tu cytuję WODZA.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz