Od jakiegoś czasu, klawiatura mojego laptopa odmawia mi posłuszeństwa a co za tym idzie pisanie przychodzi z wielkim trudem. Dlatego ograniczam się do niezbędnego minimum.
Miło jest patrzeć przez okno na mroźny zimowy widok a w zaciszu domu oddawać się swoim pasjom.
Jakiś czas temu spróbowała swoich sił w technice filcowania. Powstał taki oto kapelusz.
Tę bombkę udało mi się ukończyć już po świętach.
Dalszy ciąg zabawy z moją nową techniką (nie mam dla niej nazwy), tym razem stylizowane ramy do obrazków decoupage. Dla przypomnienia; tą techniką wykonany został zegar z poprzedniego wpisu.
Obrazki mogą stanowić dyptyk lub funkcjonować samodzielnie. Kształt zbliżony do kwadratu o boku 30cm.
Obrazek poniżej jeszcze bez ram ale....
Wymiar; 30/50 cm. Tradycyjny serwetkowy decoupage ale wymiar osiągnięty przez domalowanie powierzchni bocznych farbami akrylowymi.
Mam już dwie kasetki na drobiazgi a na wykonanie czeka trzecia.
Poniżej z lawendowymi motywami;
Pudełko z wieczkiem, w środku wyścielane welurową tkaniną.
Dzbanek z elementami pozłoty.
Pierwsze zasuszone kwiaty lawendy z mojej własnej uprawy, wyhodowane z nasion po 9 m-cach.
Pudełka przydatne na ołówki, kredki, długopisy, pisaki lub pędzle również wyścielane w środku tkaniną welurową.
Oczywiście nie może zabraknąć butelki.
Oczywiście nie może zabraknąć butelki.
I jeszcze drobiazg; podstawka pod kadzidełka. Dzięki decoupage przeżywa drugą młodość.
Dziękuję wszystkim, którzy dotarli aż tu.
Tagi: decoupage filcowanie hand made obrazki retro
13:28, kamanill , decoupage
Bardzo ciekawie to zostało opisane. Będę tu zaglądać.
OdpowiedzUsuń